Hej! Dziś coś totalnie wyjątkowego. Dwie sesje w jednym poście! Jedna w dwójkę druga… już w trójkę! Przed Wami sesja lifestyle u Pauli, Jacaka oraz małego Huberta!
Domowe zdjęcia to coś co uwielbiam. A gdy mam okazję wykonać sesję ciążową, a później noworodkową tej samej rodzince, to jestem zachwycona! Dlatego też na tego malucha czekałam z wielką niecierpliwością. Z resztą nie tylko ja!
Oczywiście Paula i Jacek to ludzie których polubiłam od wejścia! Zdjęcia robiliśmy między kawą (pyszną oczywiście i to zawsze będę podkreślać!) a rozmową. Dlatego nie było czasu na stres zarówno na sesji ciążowej jak i tej w trójkę!
Gdy Hubert pojawił się już na świecie, przyjechałam do nich ponownie. Wiedziałam jakie ujęcia musze mieć na 100%! I to oczywiście były powtórki tych z brzuszkiem! Dużym ułatwieniem był dla mnie album który stworzyła Paula z naszej pierwszej sesji. Dzięki temu mogliśmy niemal idealnie odtworzyć zdjęcia!
Sesja lifestyle – wyjątkowa pamiątka
Coraz częściej widzę że decydujecie się na inny rodzaj zdjęć jakim jest sesja lifestyle. Mnie oczywiście rośnie serducho bo sesje domowe to dla mnie coś szczególnego. Mimo, że zdjęcia w studiu też wykonuję i również je lubię w swojej prostocie, to jestem zdania że taka pamiątka prosto z naszego domu ma zupełnie inną moc. Takie zdjęcia nigdy nie wyjdą z mody! Jesteście na nich Wy, tak autentycznie, bez pozowania, bez zbędnych gadżetów.
Tak jak rozmawiałam z Paulą i Jackiem, po latach oglądając zdjęcia będziecie mogli powiedzieć „to była nasza kanapa, tak wyglądało nasze mieszkanie kiedy urodził się Hubert” to niesamowite! Żeby nie być gołosłowną, dziś przeglądając moje rodzinne albumy, najlepszą pamiątką są dla mnie te zdjęcia gdzie jesteśmy razem w domu. Ze względu na to że nie mieszkamy już w tym samym miejscu, to cieszy mnie fakt że chociaż na zdjęciach mam swój stary pokój który przez lata tak się zmieniał…
Za każdym razem gdy zapraszacie mnie do swojego domu, czuję się zaszczycona. Cudownie jest tworzyć dla Was taką pamiątkę. W takich momentach wiem, że to nie jest dla mnie tylko praca ale przede wszystkim pasja i coś bez czego nie potrafiłabym żyć!
Paulo, Jacku oraz Hubercie! Dziękuję raz jeszcze że mogłam być z Wami . Mam nadzieję że po latach będziecie oglądać zdjęcia z taką samą przyjemnością jak teraz!
Jeżeli Wy również jesteście zainteresowani taką domową sesją to zapraszam do posta na blogu o tym jak to wygląda od „kuchni” TUTAJ