Jesień w tym roku mnie zachwyciła, zwykle po sezonie trochę tracę formę i chęć do działania ale tym razem pogoda i ludzie których spotkałam na swojej drodze nie pozwolili mi się nudzić i popaść w chandrę! Każda sesja jesienna którą miałam okazję wykonać wprawiała mnie w jeszcze większą radość i sprawiała że na nowo zakochiwałam się w tej porze roku!
Dlatego, mimo że zwykle tego nie robię postanowiłam zrobić zbiorczy post z kilku tych pięknych jesiennych momentów! Naszykujcie sobie herbatę oraz ciepły kocyk i możemy zaczynać!
Mama + Córka
Przed moim obiektywem na sesjach jesiennych, stanęło wiele cudownych rodzinek, dzieci, kobiet w ciąży i zakochanych par! Niektórzy z Was spotkali się ze mną po raz pierwszy, inni – tak jak moje pierwsze bohaterki – są stałymi bywalcami!
A więc zaczynamy od sesji Mamy z Córką, czyli Aneta i Kornelia! Te dziewczyny szczególnie darzę sentymentem ze względu na to, że jestem z nimi… w zasadzie od początku! Dawno temu, robiłam sesję zdjęciową Anecie, później towarzyszyłam jej w dniu ślubu, a później… pojawiła się ta mała istotka! Od tamtej chwili patrzę jak rośnie i staje się coraz piękniejsza (niewiarygodne ale prawdziwe)!
Aneta korzystając z okazji wolnego dnia postanowiła zrobić sobie kilka zdjęć z córcią, a jest to o tyle wyjątkowe że pierwszy raz nie było Taty – Michała, ale wiadomo, nie zawsze można dopasować się w grafiku tym bardziej jak jest się tak przedsiębiorczymi rodzicami jak ta dwójka!
To co? Teraz Tata musi mieć indywidualną sesję z tą małą gwiazdą!
Mała aktorka – Marysia
Nie wychodząc z rodzinnego klimatu, przedstawiam Wam nową rodzinkę która tej jesieni do mnie wpadła! Oto Paulina, Marcin i Marysia! W tej małej piękności zakochałam się od wejścia, a już totalnie rozłożyła mnie na łopatki swoim uśmiechem, minkami i pokazywaniem jak „boli ją głowa”! Tego się nie da opisać ale… dobrze że są zdjęcia!
…
To jest kolejna z tych sesji z których po prostu nie da się wybrać „15” zdjęć! Ale co ja mogę powiedzieć, wychodząc w plener już jestem nastawiona na ogromną ilość materiału! Tym bardziej, że staram się aby Wasze sesje toczyły się swoim rytmem, nie odklepuje konkretnego scenariusza i konkretnych ujęć, bo zawsze jest inaczej, a powiedzmy sobie szczerze, przy małym dziecku nie można nic zaplanować od początku do końca! I wiecie co? To jest super!
Dobra, to jeszcze raz, Marysia ma jeden z najsłodszych uśmiechów ever! Ogólnie rzecz biorąc to z taką mimiką chyba rośnie rodzicom mała aktorka!
Czerwony Kapturek z wilkiem oczywiście
Wciąż pozostając w jesiennym klimacie zmieniamy tylko nieco koncepcję i przed Wami… Czerwony Kapturek! Tak, dobrze czytacie! Takim pomysłem powaliła mnie na łopatki Dagmara, moja koleżanka od… właściwie zawsze. Jej znajoma na wieść o jesiennej sesji, uszyła nawet pelerynkę! Dodatkowo przytargała ze sobą „wilka” i tak wyszła nowoczesna wersja czerwonego kapturka!
I nazwa „Jak w Bajce” nareszcie nabiera sensu! Ale! Poza tym rewelacyjnym pomysłem zrobiliśmy również wspólną sesję z jej chłopakiem! Mogę się powtarzać ale jesienne sesje totalnie skradły moje serducho, ilość kolorów, to niewiarygodne światło, sprzyja powstawaniu pięknych kadrów!
Trio – naturalnie
Jeżeli już jesteśmy przy łączeniu zdjęć to muszę Wam pokazać cudownych rodziców z maleńką Mają których też miałam okazję poznać dzięki tej słonecznej jesieni! I tu chciałabym wspomnieć o moim przekonaniu które towarzyszy mi już od dłuższego czasu, otóż kiedyś miałam wrażenie że odstaję, że nie jestem modna bo nie mam ustawianych scenek pośrodku lasu z milionem gadżetów, koszyczków i kocyków. W miarę mojego rozwoju doszłam do wniosku „hej, ale to moje zdjęcia” i postanowiłam pozostać przy swoim, a teraz serducho mi rośnie gdy poznaję ludzi z podobną wrażliwością, dla których liczy się to że ONI są na zdjęciach, że widać ich emocje i więź, bo wtedy nic więcej nie jest potrzebne!
…
A wpletliśmy tu kolejną rzecz która skradła mi jakiś czas temu serce i są to… zdjęcia samych rodziców! Oczywiście zdjęcia Waszej trójki są priorytetem, ale jest taki moment na sesji kiedy dziecko pada ze zmęczenia w wózku i w zasadzie moglibyśmy tu skończyć ale widząc Was drodzy rodzice, tak pięknie ubranych, zadowolonych że udało się Wam przeżyć, coraz częściej porywam na dwa dodatkowe zdjęcia!
Pani fotograf/Pani modelka
Oczywiście w tym jesiennym podsumowaniu nie mogło zabraknąć mojej stałej modelki – Ilony! Szczerze mówiąc dawno już nie porwałam jej na zdjęcia, a tym razem również spotkałyśmy się na totalnego wariata i przy okazji sesji którą mi robiła, powstało kilka jej portretów z których w szczególności jestem zadowolona tej jesieni!
To Lisowice, nie Lisków
Tak się spieszyłyśmy bo Ilona jechała na kolejną sesję a ja w tym samym miejscu miałam mieć sesję rodzinną ale… Dziewczyny z którymi się umówiłam pojechały do Liskowa a nie do Lisowic! Ale nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło! Umawiając się na niedzielę nie wzięłam pod uwagę ilości osób która korzystając z pogody i uroków tego miejsca, przyjechała na spacer. Tak więc sesja która została przełożona na środę okazała się strzałem w dziesiątkę! Sami zobaczcie!
…
A przed Wami trzy absolutnie piękne dziewczyny! Gosia, Aurelia i Laura! Mieszanka wybuchowa, złożona z ogromu energii, uśmiechu i miłości! Ta sesja jesienna zdecydowanie na długo zapadnie mi w pamięć, dlatego że właśnie takie osobowości uwielbiam, szczere pod każdym względem, zarażające śmiechem i odrobiną wariactwa! Patrząc na nie myślałam, że fajnie byłoby mieć kiedyś tak zgraną ekipę!
…
Ciężko patrząc na nie, nie uśmiechnąć się chociaż na chwilę! Ale niech Was nie zmylą pozory! Nie było tak łatwo, zwłaszcza z najmłodszą uczestniczką sesji! Dlatego do następnego zdjęcia potrzebne jest małe wprowadzenie, gdyż współpraca była owocna dzięki zabawie w… kopciuszka! Aurelia gubiła swoje urocze butki z kotkami a Mama je zakładała jako prawowity Książę z bajki! Kto by pomyślał, że na zdjęciach może wyglądać to tak fantastycznie!
Oczywiście nikomu nie umknie fakt jakie te dziewczyny są stylowe!
Najchętniej pokazałabym Wam wszystkie zdjęcia jakie udało mi się zrobić tej jesieni ale prawda jest taka, że ten post musiałby być niemiłosiernie długi (mimo że już chyba zyska takie miano), a ja chcę mieć jeszcze kilka asów w rękawie aby pokazać Wam w najbliższej przyszłości!
Koniecznie dajcie znać jak podobają się Wam te sesje!
A może któraś w szczególności przypadła Wam do gustu?
Jeżeli sami zastanawiacie się nad wyjściem w plener to nie krępujcie się i napiszcie do mnie! Pamiętajcie, pogoda nie zawsze będzie nas tak rozpieszczać!
Sprawdźcie szczegóły TUTAJ