top of page

Przygotowania w dniu ślubu - wskazówki i porady

Jako fotograf przygotowania ślubne widziałam już... powiedzmy że kilkanaście razy. Dlatego wiem co się sprawdza, co pomaga, a co wręcz przeciwnie. Ale dopiero jako Panna Młoda zdałam sobie sprawę że to wszystko nie jest takie łatwe kiedy jest się już w głównej roli! Dlatego dziś garść wskazówek prosto z mojego autorskiego poradnika stworzonego dla moich Par!


Tuż przed ślubem


Ja już czuję tą ekscytację w powietrzu! Jako była panna młoda, wiem ile jest do załatwienia na kilka dni przed ślubem. Dla moich par jedną z tych rzeczy jest ankieta przedślubna, zbiera ona wszelkie adresy, numery telefonów i inne niezbędności. Jeżeli Wasz fotograf/filmowiec, nie wysyła Wam takiej ankiety - śmiało napiszcie mu to w wiadomości! Dzięki temu zyskujecie spokój ducha, że każdy wie gdzie ma się pojawić, na którą godzinę i do kogo dzwonić gdyby nie mógł Was złapać.


Na dzień przed ślubem proponuję Wam przygotować WSZYSTKIE ale to WSZYSTKIE niezbędne rzeczy, które mają Wam towarzyszyć podczas dnia ślubu. Ponieważ z doświadczenia wiem że szalona gonitwa po domu za którymś z elementów, podczas przygotowań, nie wprowadza pozytywnej, ślubnej atmosfery! Ja dzień wcześniej przygotowałam dwa pudełka z moimi rzeczami i mojego męża, dzięki temu nie musiałam się przejmować że coś nie zostanie sfotografowane lub później będzie to ciężko znaleźć.


Tutaj przygotowałam dla Was listę którą możecie się posiłkować podczas pakowania:

Panna Młoda

- suknia ślubna

- buty

- biżuteria

- pierścionek zaręczynowy

- welon, wianek, kapelusz - w zależności co masz

- perfumy

- bukiet

- papeteria ślubna

- inne detale jak np. okulary

- dodatkowe kwiaty (np. od florystki, do zdjęć detali)

Pan Młody


obrączki ślubne, detale ślubne, papeteria ślubna


A poza tym?


Kiedy planowałam nasz ślub i przygotowania, doszłam do wniosku że dzień przed ślubem chcę poświęcić jako krótki reset. Dlatego wszystko było już spakowane na kilka dni przed wyjazdem (ponieważ mam świra zapakowałam wszystko w pudełka, opisałam i pozostało tylko znieść do auta). Dzięki temu mogliśmy sobie pozwolić na chillout i wyjście na pizzę. To było ZŁOTO. Na miejscu ślubu również byliśmy dzień wcześniej, dzięki temu rano mogliśmy jeszcze poleniuchować i zjeść na spokojnie śniadanie.


Dlatego, jeżeli tylko pozwala Wam na to czas i chęci - postarajcie się wygospodarować chociaż dwie godziny na relaks, razem lub osobno - to serio działa cuda!





Przygotowania - ON


W końcu przyszedł ten wyczekiwany dzień! Trzymam kciuki żebyście byli wyspani i tylko lekko poddenerwowani - no bo hej, nie codziennie bierze się ślub! Więc emocje mogą trzymać!

Jeżeli moje pary przygotowują się w dwóch różnych miejscach, to jako pierwszego odwiedzam Pana Młodego. Dlaczego? Ponieważ jemu będzie łatwiej rozebrać się z marynarki i ewentualnie koszuli jeżeli będzie bardzo ciepło, a do ślubu zostanie jeszcze dużo czasu.

Zawsze powtarzam moim Panom Młodym żeby totalnie nie stresowali się moją obecnością, każdy ma we mnie dobrego ziomeczka który wszystkim pokieruje i w razie potrzeby nawet muszkę pomoże zapiąć!

Większość fotografów na samym początku zaczyna od detali, wtedy Pan Młody ma jeszcze 15/20 minut na ewentualny prysznic, szybkiego drinka albo chwilę oddechu. Później zaczynamy ubieranie. I tu większość mężczyzn dostaje już spazmów i ciarek żenady. Ja zdjęcia zaczynam od ostatnich szlifów. Czyli zapinanie koszuli, spinek, zakładanie muszki/krawatu i marynarki. Chyba że ktoś bardzo mocno chce zdjęcia w negliżu to bardzo proszę! Staram się nie inscenizować tego momentu, tylko lecę z flow, w końcu wiązanie butów to nie jest najważniejszy moment dnia. Jedynie podpowiadam jakie miejsce wybrać i gdzie stanąć. Wszelkie toasty ze świadkiem lub ekipą która Ci towarzyszy, będzie świetnym dodatkiem. A po kilku portretach będziesz pewnie gotowy do wyjścia!



przygotowania ślubne, reportaż ślubny


Przygotowania - ONA


Następnie jadę do mojej pięknej Panny Młodej, która w tym momencie prawdopodobnie kończy swój makijaż. Jestem zwolenniczką przyjeżdżania w tym momencie bo makijaż to zawsze +50 do samopoczucia i pewności siebie!

Miedzy innymi dlatego polecam makijaż w domu lub miejscu gdzie bierzecie ślub - zminimalizuje to stres związany z dojazdami, a Panna Młoda zyskuje dodatkowe minuty spokoju na miejscu.

Ponownie zaczynam od detali, a następnie łapię kilka ostatnich „pociągnięć pędzla”. Później zaczynamy się ubierać i ponownie - JESTEM NA OSTATNIE SZLIFY. Jeżeli moje Panny Młode czują się na tyle komfortowo żeby ubrać się w suknię przy mnie, to robię również kilka „odważniejszych” zdjęć z lekko niedopiętą sukienką gdzie widać Wam nieco więcej ciała, nie muszą być to zdjęcia które wejdą w ogólnodostępny skład reportażu! Może być to fajny prezent dla męża i piękna pamiątka dla Ciebie! A po kilku mniej lub bardziej, klasycznych portretach - jesteś gotowa do wyjścia! Jeżeli przygotowujecie się w tym samym miejscu to najczęściej przechodzę między Waszymi pokojami (o ile nie chcecie widzieć się przed ceremonią). Zaczynam od detali u każdego z Was, a dopiero po nich się ubieramy. Dodatkowo pamiętajcie że pomiędzy Waszymi przygotowaniami dzieje się wiele rzeczy o których dowiadujecie się dopiero po otrzymaniu zdjęć! Dlatego zawsze zachęcam do reportażu z tego momentu!



suknia ślubna, reportaż ślubny, przygotowania ślubne


Przygotowania - MOJE RADY


Ponieważ trochę tych przygotowań z moimi parami już przeżyłam oto garść moich porad i sugestii które mogą Wam pomóc w zminimalizowaniu stresu oraz zapobiec nerwowemu bieganiu po chacie w ich trakcie!


1) ZJEDZCIE COŚ - serio, to pierwsze co Wam poradzę. Nie ma nic gorszego niż Panna Młoda która mdleje na ceremonii z głodu! Także nawet na siłę, ale ZJEDZCIE COŚ!

2) ZAPLANUJCIE PRZYGOTOWANIA - możecie spisać na kartce wszystko co musicie zrobić, nawet godzinowo. Wtedy najczęściej okazuje się że do wielu rzeczy będziecie musieli oddelegować kogoś innego, jak np odbiór kwiatów lub przewiezienie ostatnich rzeczy na salę. Im mniej chaosu tym lepiej dla Was! CIEKAWOSTKA - moje przygotowania szły niesamowicie dobrze, do momentu kiedy uświadomiłam sobie że nie zaplanowałam odpowiednio godzin fryzury, makijażu i firstlooka... efekt? Spóźniliśmy się na ceremonię 45minut, ale wszyscy żyją i niczego bym nie zmieniła!

3) WŁĄCZCIE MUZYKĘ - polecam żeby to była ta ulubiona, a nie eskaTv na której będzie więcej reklam niż muzyki, to relaksuje, wprowadza w nastrój a momenty ciszy nie są takie dziwne. Dobrym zabiegiem jest stworzenie swojej playlisty wcześniej lub wybranie płyty która będzie Wam towarzyszyć od rana.

4) KTOŚ DO POMOCY - myślę tu o osobie której możecie powierzyć odbieranie telefonów, załatwianie spraw i pomoc w ubieraniu… WAS. Wierzcie mi że z trzęsącymi się rękoma ciężko zapina się spinki do mankietów lub sprzączki butów. Dlatego wybierzcie kogoś na kim możecie polegać i wiecie że na daną godzinę będzie gotowy, żeby wyglądał na zdjęciach z przygotowań równie reprezentatywne co Wy!

5) BEZ TŁUMU - zwłaszcza latem i w małych pomieszczeniach. Obecność cioci, wujków i trzech kuzynek w niczym Wam nie pomoże, a tylko wprowadzi dodatkowy stres i mniejsze pole manewru dla fotografa/filmowca. Oczywiście nie dotyczy to drużbów i druhen z którymi chcecie spędzić ten czas na luzie.

6) WZNIEŚ PIERWSZY TOAST - jeżeli chcesz, możesz lub czujesz taką potrzebę, serio. Niektóre pary są tak zestresowane że szybki drink dodaje im nieco odwagi. Nie jest to nic niezwykłego, nie musicie czuć się tym „zawstydzeni”, a zdjęcia z polewania szampana czy whisky też będą czadowe! Ale jeżeli nie czujecie tej formy z różnych powodów to nie musicie się do niej zmuszać "bo tak się przyjęło"

7) ZNAJDŹ CHWIĘ DLA SIEBIE - czy to rano, czy po ubraniu. Weź kilka głębokich oddechów, bo to szczęśliwy dzień i niedługo z tego całego stresu będziecie się śmiać!

8) WASZE ELEMENTY - chcecie wznieść wspólny toast? Przeczytać sobie listy? Wręczyć sobie jakiś prezent? Wszystko jest możliwe!



przygotowania ślubne, first look, przygotowania i firstlook


Błogosławieństwo czy First look?


"Pierwsze spotkanie" w dniu ślubu można zrealizować na kilka sposobów.

1. Błogosławieństwo klasyczne - to forma najbardziej popularna w Polsce, czyli Pan Młody przyjeżdża do Młodej z kwiatami i wtedy, przy rodzinie, widzą się po raz pierwszy. Później następuje błogosławieństwo rodziców. 2. First look - czyli Wasze pierwsze spotkanie, najczęściej sam na sam, aranżowane w ogrodzie, domu lub innym miejscu. Polecam Wam tę formę ze względu na intymność tej chwili i możliwość spędzenia ze sobą kilku chwil tuż przed ceremonią. Ale first look nie wyklucza błogosławieństwa, jak się już sobą chwilę nacieszycie to możemy wrócić do Waszej rodziny na tą tradycyjną część.

3. Spotkanie przy ołtarzu - zarówno w kościele jak i na ślubie plenerowym (ceremonia w urzędzie niestety nie ma tej opcji). Bardzo tradycyjna opcja, ale wzbudzająca zachwyt i emocje nie tylko u Pana Młodego, który po raz pierwszy widzi swoją przyszłą żonę, ale również u gości dla których wygląd Panny Młodej też jest niespodzianką!



first look w ogrodzie, reportaż ślubny łódź


Podsumowując


Nie będę Was oszukiwać - przygotowania to jeden z bardziej stresujących dla Was momentów w ciągu dnia. Ale ten stres, a raczej ekscytacja, jest jak najbardziej pozytywna i zupełnie normalna! Najczęściej emocje nieco opadają po Waszym pierwszym spotkaniu, kiedy możecie się przytulić i poczuć że jesteście w tym razem! Z własnego doświadczenia mogę Wam powiedzieć że to jeden z moich ulubionych momentów z mojego dnia ślubu, mimo tego że droga była dosyć wyboista ze względu na ramy czasowe. Z perspektywy czasu na pewno nie zrezygnowałabym z pierwszego spotkania z moim mężem które było takie "nasze". Wtedy również przeczytaliśmy sobie nawzajem napisane wcześniej listy, to było wspaniałe i emocjonalne przeżycie którego za nic nie zastąpiłabym wcześniejszym pojawieniem się na ceremonii! Pamiętajcie - TO WASZ DZIEŃ. To właśnie Wy, swoją miłością do niego doprowadziliście. Cała reszta jest tylko tłem, przeżywajcie to po swojemu!


A co do wpadek? Nie przygotujecie się na nie! Będą - mniejsze lub większe. I wiecie co? Dzięki temu jest co wspominać! Tak jak my nasze spóźnienie, księżyc który przewrócił się pod wpływem wiatru tuż przed ceremonią i potłuczone godło sklejane na gumę do żucia!


Będzie pięknie!

To My - fot. Bajkowe śluby of kors



Jeżeli spodobała Ci się ta namiastka mojego poradnika, to myślę że do gustu przypadnie Ci również jego całość!

Zostaw swój email i dostań jako pierwszy powiadomienie o możliwości zakupu!


bottom of page